My, obieżyświaty ciekawe wszystkiego, co nowe. Klasa VI a. 6 lutego pojechaliśmy z wycieczką do TVP Lublin. I żeby nie było – pojechaliśmy wszyscy, a budynek okazał się dostępny także dla naszych kolegów na wózkach. Dzięki uprzejmości pracowników stacji mieliśmy możliwość sprawdzenia, jak wygląda od kuchni to, co widzimy na szklanych ekranach we własnych domach.
No i jak wygląda?
Przede wszystkim odkryliśmy, że w studiach, gdzie nagrywa się programy i wiadomości, jest bardzo ciepło. To skutek działania ogromnych reflektorów. Zaskoczyły nas także reżyserki, czyli pomieszczenia, w których realizuje się nagrania od strony dźwięku, wizji, reklamy… mnóstwo pulpitów i jeszcze więcej przycisków, monitorów. Pracownik telewizji cierpliwie tłumaczył nam przeznaczenie i sposób działania tych urządzeń. Pozwolił nam także wczuć się w rolę operatora kamery i zająć miejsce prezentera pogody.
Kolejne zaskoczenie stanowiły rekwizyty używane do produkcji programów. W lubelskim ośrodku telewizyjnym nagrywany jest popularny teleturniej „Jeden z dziesięciu”. Wykorzystywane przy nim belki podświetlane przy poprawnych bądź błędnych odpowiedziach uczestników są w rzeczywistości kilkakrotnie większe niż obraz, który widzimy na ekranie. Bardzo nas to zaskoczyło.
Poniżej zdjęcia z naszej wyprawy. Kto wie, być może niektórzy z nas zajmą w przyszłości miejsca znanych prezenterów telewizji?