To był niesamowity wieczór w naszej szkole… Uciekając przed Gargamelem, znane wszystkim i przez każde dziecko uwielbiane Smerfy – Smerfetka i Papa Smerf, przedostali się przez magiczny portal do dziwnego świata, nieznanego im do tej pory: do świata ludzi, a konkretnie trafili na bal karnawałowy klas 0-III w Szkole Podstawowej nr4.
Te przemiłe, niebieskie ludziki z radością poznały się z sympatycznymi uczniami naszej szkoły, którzy bardzo przypominali im smerfików mieszkających w wiosce, z której przybyli. Co prawda wielu z nas przez swoje stroje było zupełnie nie do poznania, ale dobre smerfy zawsze wyczują dobrego człowieka i wiedzą, że nawet pod maską czarownicy kryje się miła i serdeczna osoba. Zaciekawione karnawałowymi zwyczajami postanowiły, że zatrzymają się tu na dłużej by pobawić się z dziećmi ( dobrze, że nie było z nimi Marudy, bo pewnie byłby niepocieszony…) Smerfetka szalała na parkiecie równie entuzjastycznie, co nasi uczniowie. Papa Smerf, który ma 542 lata, ( choć niektórzy powiadają, że wygląda na 530), udowodnił, że oprócz świetnej znajomości magii i zaklęć, potrafi również pięknie śpiewać. Wspólnie z dziećmi wyśpiewywał największe przeboje dyskotekowe, te stare i te nowe. Ponadto zabawom tanecznym towarzyszyły dodatkowe konkursy. W podziękowaniu za wspólnie spędzony czas, niebiescy Goście podarowali dzieciom odrobinę słodkości i powędrowali szukać drogi powrotnej do swojego świata, by opowiedzieć przyjaciołom o tym, co widzieli. Może za rok przybędą w liczniejszym składzie, albo zaproszą nas do siebie, jak myślicie…?
Pomimo, że na zabawę klas starszych- IV-VI, smerfy nie trafiły, harce karnawałowe były równie udane. A to za sprawą Dj’a, który świetnie wpasował się w gusta muzyczne naszych uczniów i iw związku z tym ich nogi same rwały się do tańca. Wszyscy bawili się z uśmiechem na twarzy, podskakiwali i klaskali z radości. Dyskoteka karnawałowa okazała się świetnym pomysłem, na wspólne spędzenie czasu w tym wyjątkowym okresie roku.